Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 1

Jego palce wplątały się w jej włosy, ciepły oddech muskał jej rozchylone usta, gdy powoli w nią wchodził.

Bailey wypuściła najbardziej zduszonego mężczyznę, gdy Kaleb wypełnił ją swoją grubością i długością.

To było złe. Nie powinna spać z bratem swojej najlepszej przyjaciółki, a tu była z jego kutasem głęboko w niej i jego językiem w ustach.

*Kilka dni wcześniej*

„Popcorn jest gotowy i można go pochłonąć”. Mirabella, najlepsza przyjaciółka Baileya, śpiewała, skacząc po łóżku, co spowodowało, że część popcornu rozprysła się na kołdrę.

Bailey zachichotała i wyciągnęła rękę, aby pozbierać bałagan popcornu na okładkach. Zapach dotarł do jej nosa i poruszyła nim.

„Czy połowa się spaliła, Mira? Bo ja tylko czuję smród spalonego popcornu.” Bailey zażartowała, wiedząc już, że jej najlepsza przyjaciółka spaliła popcorn.

Mirabella roześmiała się i wpełzła do łóżka. Nocowały u Mirabelli, a Mira była odpowiedzialna za podgrzewanie popcornu. Najwyraźniej jej się nie udało.

„Przysięgam, że starałam się jak mogłam. Mikrofalówka mnie nienawidzi, a nie wspominaj mi o popcornie”. Broniła swoich kiepskich umiejętności w robieniu popcornu z nutką jęku w głosie, co sprawiło, że Bailey zachichotał. „Nie śmiej się! Chciałabym zobaczyć, jak próbujesz!” Mira prychnęła i żartobliwie szturchnęła ramiona Baileya.

Bailey, nieco dramatycznie, zrzuca całe swoje ciało z łóżka.

Huk.

Nie spodziewała się, że tak mocno wyląduje na podłodze i skrzywiła się, gdy zimne drewno odmroziło jej pośladki przez cienkie bawełniane spodenki w różową panterkę, które miała na sobie.

Mirabella szybko podpełzła do krawędzi łóżka i zawisła nad ciałem Bailey. Z troską przygląda się sylwetce Bailey. „Wszystko w porządku, Bailey? Nie chciałam cię tak mocno naciskać-”

Bailey zachichotała i pokręciła głową. „Nie, wszystko w porządku. Wcale mnie nie naciskałaś, po prostu dramatyzowałam. Oczywiście, to się zemściło”. Prychnęła, wykręcając ciało tak, żeby móc pocierać pośladki.

„Cóż, w takim razie wcale mi nie żal...” Słowa Mirabelli nagle urywają się, gdy drzwi do jej pokoju zostają otwarte. Obie gwałtownie odchylają głowy, by stanąć twarzą do intruza, a Mirabella jęczy z irytacją. „To wieczór filmowy dla dziewczyn, idioto. Wynoś się!” Warknęła na swojego brata bliźniaka, Kaleba, który otworzył drzwi szerzej, gdy usłyszał słowa siostry.

„Co tu się dzieje? Usłyszałem huk”. Powiedział i przeskanował wzrokiem pokój, aż wylądował na Bailey, na podłodze. Jego oczy błysnęły rozbawieniem, a Bailey zacisnęła zęby. „Co robisz na podłodze, kwiatuszku?”

Bailey zmrużyła oczy patrząc na jego twarz i spojrzała na niego gniewnie. Nienawidziła tego dupka i brzydziła się przezwiskiem, które jej nadał, gdy byli młodsi, gdy miała obsesję na punkcie kwiatów. Podczas gdy Bailey dogadywał się ze swoją siostrą, nigdy nie mogła się zgodzić z Kalebem. Nienawidzili się, to było takie proste.

Wyczuwając jej irytację, Kaleb unosi usta, by pokazać swoje olśniewająco białe zęby. Gdyby to był jakikolwiek inny porządny chłopak, Bailey zachwycałby się jego urodą.

Kaleb był definicją gorąca, jego ciemne włosy, które zapuszczał, sprawiały, że ten niemożliwy kolor błękitu w jego oczach jeszcze bardziej się wyróżniał. Powinno być grzechem mieć takie piękne oczy jak jego i Mirabelli. Byli bliźniakami, ale twarz Kaleba była wyraźnie bardziej wyrzeźbiona i bardziej męska. Jego szczęka była ostra, nos prosty z lekkim guzkiem i te wygięte usta.

Dlaczego musiał mieć takie ładne usta, jak na chłopaka?

Jej oczy przesunęły się wzdłuż jego ciała. Kaleb nie był wcale tak masywny jak reszta chłopaków z drużyny futbolowej, ale był szczupły i wysportowany, a na pewno wysoki jak diabli. Jej głowa ledwo sięgała mu do ramienia.

I sposób, w jaki te spodnie wisiały mu tak nisko w pasie...

Kaleb był fantazją każdej dziewczyny. Tylko nie jej.

„Oczy tutaj, kwiatuszku.” Głos Kaleba wyrywa ją z zamyślenia, a jej oczy szybko się podnoszą. Te niebieskie oczy dręczą ją przez pokój, a spojrzenie Baileya nasiliło się, gdy podniosła się z podłogi i potarła pupę.

Wzrok Kaleba opada na jej dłoń i obserwuje akcję z intensywnością, która niemal ją zarumieniła.

Bailey siada na łóżku, chowając tyłek przed jego wzrokiem. „Oczy tutaj, idioto” – powiedziała Bailey sarkastycznie, wskazując na swoje oczy. Jej odpowiedź sprawiła, że usta Kaleba wygięły się w tandetny uśmiech.

Kaleb rzucił mu rękę na pierś i powiedział szyderczym tonem: „Auć, kwiatuszku, zraniłaś moje uczucia”.

Bailey zacisnęła zęby i zacisnęła je, posyłając sztylety w stronę Kaleba.

„Okej, wy dwoje, wystarczy. Zaczyna mnie męczyć słuchanie waszych ciągłych kłótni. Kaleb, wynoś się z mojego pokoju, a Bailey, przestań planować śmierć mojego brata – nawet jeśli ci w tym pomogę.” Mirabella prychnęła i sięgnęła po miskę popcornu.

Kaleb przewrócił oczami, odsunął się od framugi drzwi i wszedł do pokoju. „Wyjdę, jak tylko dostanę to, po co tu przyszedłem”. Powiedział i podszedł do dwóch dziewczyn. Serce Bailey podskoczyło lekko. Podskoczyło tylko dlatego, że przeczuwała, że Kaleb zbliża się tylko po to, żeby ją jeszcze bardziej zdenerwować.

„Po co, do cholery, tu przyszedłeś?” pyta Mirabella zdezorientowana, marszcząc brwi, gdy wpatruje się w brata.

„Potrzebuję paczki prezerwatyw, które mama dała ci w zeszłym tygodniu. Wiem, że nie używasz tego gówna, a moje się skończyły. Nie chcę iść do sklepu, a za pięć minut mam gościa”. Wyciągnął ręce, a Mirabella i Bailey pokręciły nosami z obrzydzeniem. Jednym z wielu powodów, dla których Bailey nienawidził Kaleba, był jego styl życia. Facet nie potrafił utrzymać fiuta w spodniach, a te dziewczyny zawsze jęczały do Bailey i Mirabelli, gdy Kaleb z nimi skończył. Oczywiście, to zaczynało być denerwujące.

Mirabella otworzyła szufladę i rzuciła paczką w jego twarz, ale złapał ją, zanim uderzyła go w czoło.

Zachichotał. „Dzięki, siostro. A teraz wy dwie – cieszcie się najlepszym wieczorem filmowym”. Zadrwił i puścił oko do Bailey, która spojrzała na niego z obrzydzeniem.

„Po prostu bądź ciszej i koniecznie zaklej taśmą usta swojej dziwki”. Mirabella jęknęła, wiedząc już, że noc będzie bardzo głośna, zwłaszcza gdy nie będzie ich rodziców. Dziś wieczorem była randka.

تم النسخ بنجاح!