Rozdział 83 83
Gdy w końcu wślizgnął się do środka, poprawił potargane ubranie i obnażył kły w dzikim grymasie.
Thalia była zdezorientowana, patrząc na malutkie, pulchne dziecko w swoim samochodzie, a w jej oczach mieszało się zdumienie i niepokój.
„ Kim ty, do cholery, jesteś?” – zapytała Thalia głosem przepełnionym podejrzliwością.