Rozdział 48 48
Jej ojciec, Harry Gareth, wydał z siebie niski pomruk, jego frustracja była widoczna. „Takie powierzchowne wysiłki nie mają sensu” – warknął. „Nawet się nie pojawił, kiedy obiecaliśmy, że kupimy mu posiłek”.
„On jest zajęty, tato” – Lara próbowała go uspokoić, a w jej głosie słychać było mieszankę troski i ostrożności.
„Czy on jest aż tak zajęty, że nie ma czasu nawet na posiłek?” Harry wpatrywał się w córkę z rozczarowaniem, w jego głosie słychać było nutę złości. „Co do cholery dzieje się między tobą a Alphą Kilianem? Jak bardzo rozwinęła się wasza relacja?”