Rozdział 71 71
Ben, Tony i Donna weszli do pokoju, ich kroki były lekkie jak kroki wilków przemierzających las.
„Jeśli pan Lucas tak się zachowuje, czy to znaczy, że goni za mamą?” – wyszeptał Ben, a w jego głosie pobrzmiewał ukryty strach.
Donna skinęła głową, jej oczy przelatywały po pokoju. „Tak zwykle wyglądają rzeczy w programie telewizyjnym” – odpowiedziała, jej głos był niski i ostrożny.