Rozdział 127 127
Thalia i Tony zauważyli Caroline zaglądającą przez żaluzje, gdy wychodzili z oddziału, ich oczy spotkały się w milczącym zrozumieniu. Thalia podeszła do Caroline, stając obok niej, aby zobaczyć, co przykuło jej uwagę. Caroline, zaskoczona nagłą obecnością Thalii, odwróciła głowę i podskoczyła ze strachu.
„Widziałeś wyraźnie? Czy powinniśmy wejść i przyjrzeć się bliżej?” zapytała Thalia, ciekawość wzrosła, gdy spojrzała przez szparę. „Nie mogę stąd wiele dostrzec”.
Caroline zmarszczyła brwi, nie robiąc wrażenia na wtargnięciu Thalii. „A kim ty możesz być?” zapytała z nutą niezadowolenia w głosie.