Rozdział 401
„Zastanawiam się, czy Jego łaska pozwoli mi być tym, który wyrwie ci serce”. Jego uśmiech, który żywił się gównem, poszerzył się na myśl o tym, a ja zauważyłem, że jego pazury wydłużają się na tę myśl. „Chciałbym poczuć, jak bije w mojej dłoni, zanim je zmiażdżę”.
„Dlaczego więc nie zrobić tego teraz?” Czy mądrze było z mojej strony prowokować? Prawdopodobnie nie. Ale widząc czystą złość na jego twarzy, poczułem ogromną satysfakcję. Poza tym, gdybym mógł sprawić, że nacisnął spust wcześniej, to może spowodowałoby to walkę wewnętrzną w szeregach Josha. „Może Josh ma zbyt mocno naciągniętą twoją smycz”.
„Hmm, może po prostu nie chcę, aby partnerka Króla Josha, Królowa Dylan, niestety nie była świadkiem twojego upadku. Chciałbym być muchą na ścianie, kiedy zobaczy transmisję. Chyba będę musiał wyobrazić sobie jej nieuniknione załamanie, podejrzewam, że będzie to niezwykle zabawne, oczywiście wiem, że Król Josh wkrótce będzie z nią, aby pozbierać kawałki”. Okej, teraz mój własny gniew wzrósł dziesięciokrotnie. Szarpnęłam się w kajdanach z warknięciem, jednak szybko przerodziło się to w jęk, gdy moje nadgarstki poczuły ciężar srebra, wywołując radosny śmiech u psychopaty przede mną. „Auć, to brzmiało, jakby było bolesne”.