Rozdział 347
„Nie mogę udzielić ci odpowiedzi, których szukasz, ale mogę zaoferować kilka słów wglądu...” przynajmniej mogła trochę pomóc. „Walka, której się spodziewasz, odbędzie się nadchodzącej nocy, gdy księżyc będzie wysoko i okrągły”. Powiedziała, przez co moje gardło się zacisnęło. Miałem nadzieję, że wydarzy się to podczas fazy nowiu, ale nie wiem, dlaczego myślałem, że będę miał tyle szczęścia. „Widzę jedną ścieżkę prowadzącą do zwycięstwa, jedną, którą będziesz musiał sam podążać. Jednak zważ na moje słowa, dziecko... ponieważ to twój największy strach zapewni ci jedyną szansę na sukces, jeśli jej nie wykorzystasz, świat nigdy nie podniesie się po gniewie rodziny królewskiej”.
„Co to, kurwa, ma znaczyć?!” niemal krzyknąłem do dobrotliwej kobiety i westchnąłem, gdy jedyną odpowiedzią na moje pytanie był mały uśmiech.
„Obawiam się, że nie mogę udzielić więcej słów rady”. Czy tak nazywała niejasną, dziwną przepowiednię, którą właśnie wyrecytowała? Ja bym to nazwał bzdurą.