Rozdział 345
„Czekaj... Wy po prostu się do niej modliliście, a ona odpowiedziała na wasze wezwanie?” Kobieta skinęła głową na pytanie Olivera i spojrzała w górę. Chociaż było jeszcze dość wcześnie wieczorem, księżyc był niewyraźnie widoczny na jasnym niebie, chyba nawet Rogue czcił tę idiotyczną boginię.
„Ona ma na sercu dobro wilków, dlatego witamy cię tutaj... Dylan, wybraniec księżyca”. Niezręcznie spojrzałem na Olivera i lekko się skrzywiłem na tytuł pasa, który mi nadano. Co miałem na to powiedzieć? „Byłeś naszym drugim darem od samej bogini”.
„Ja?! Myślisz, że jestem darem od bogini?” Zostałam przez nią nazwana błogosławioną i zostałam nazwana wybranym władcą, ale bycie nazwanym darem było posunięciem się za daleko.