Rozdział 517
Ona
Ponowne zobaczenie Bogini jest jak sen. Naturalnie, moje wspomnienia z naszego pierwszego spotkania zostały przywrócone, ale wydarzenia, które odkryły moje sesje hipnozy, wydają się nieco inne od moich innych wspomnień – mniej solidne, bardziej plastyczne i złudne. To wydaje się być bardzo podobne. W powietrzu unosi się surrealistyczna atmosfera, gdy drzwi do wewnętrznej świątyni otwierają się, a staje się jeszcze silniejsza, gdy pojawia się Bogini.
Na początku jest tylko światło. Wylewa się z rozszerzającego się wejścia oślepiającą aurą, zmuszając mnie do odwrócenia wzroku. Obok mnie czuję, jak Cora podnosi rękę, by zablokować ten pokaz niebiańskiego blasku - nie, że to wiele daje. Czuję, jakby moja skóra płonęła, a potem dziwny ucisk głęboko w mojej piersi. Czuję, jakby coś we mnie pękało, a ja instynktownie składam się w sobie, próbując to zamknąć. Philippe mamrocze zmartwione pytania u mojego boku, jego mocna ręka na moim łokciu, ale nie mogę zmusić się, by na niego spojrzeć.