Rozdział 514
„Nie” – przyznaje pierwszy ksiądz, pochylając głowę. „To nieprawda”.
„Czy przynajmniej powiesz mi, jak się nazywacie?” – pytam, czując się o wiele odważniej niż kilka minut temu. „Ciągle w myślach nazywam cię jeden i dwa, a to mnie dezorientuje”.
„Jestem Silas.” Drugi ksiądz oferuje mi coś na kształt uśmiechu, „a to jest Pollux.”