Rozdział 48
Ona
„ Wejdź”. Głos Sinclaira brzmi jeszcze głębiej niż zwykle i zastanawiam się, czy sobie tego nie wyobrażam. Czekałam tak długo, jak mogłam wytrzymać, zanim przyszłam do jego pokoju, po tym, jak znalazłam ulgę w całym stłumionym napięciu seksualnym, które we mnie stworzył. Nadal nie czuję się w pełni usatysfakcjonowana. Mój seks jest nadal nabrzmiały i pulsuje pożądaniem, a ja jestem przerażona, że w jakiś sposób będzie w stanie stwierdzić, jak bardzo jestem erotycznie naładowana.
Większym problemem jest jednak to, że jestem wyczerpana. Rozpaczliwie potrzebuję odpoczynku, zwłaszcza po tym, jak ominęła mnie zwykła popołudniowa drzemka w trakcie przygotowań do festiwalu. W miarę postępu ciąży nie mogę przestać myśleć, jak ironiczne jest to, że im bliżej jestem sprowadzenia dziecka na świat, tym bardziej staję się dziecinna: przewrażliwiona, ciągle wyczerpana, wybredna co do jedzenia, chora przez połowę czasu i zmagająca się z kontrolą pęcherza. W zeszłym tygodniu płakałam, bo zjadłam wszystkie przekąski i nic mi nie zostało!