Rozdział 38
Sinclair
Kiedy docieram pod adres podany przez Corę, jedyne, co mogę zrobić, to utrzymać swój temperament na wodzy. Nie wyjaśniła, co się stało, tylko, że ona i Ella muszą zostać odebrane z nocnego klubu. Udało mi się zachować spokój, podczas gdy ona wydobyła od niej szczegóły, ale odkryłem, że mój gniew rośnie wykładniczo, im bardziej zbliżam się do mojego nieposłusznego małego człowieka. Po wszystkim, co się wydarzyło, kiedy wymknęła się, aby zobaczyć mojego ojca, nie mogę uwierzyć, że znów mi się sprzeciwiła. Jednak gdy tylko skręciłem w zaułek za lokalem, mój gniew wyparował.
Na początku nie jestem nawet pewna, co widzę. Roger stoi przy tylnych drzwiach, nagi, potargany i posiniaczony. Zapach dziwnych wilków roznosi się po niebie, a krew rozpryskuje się po ziemi, oddalając się od klubu, wraz z licznymi dużymi odciskami łap. Cora stoi między mną a Ellą, jej wyższa sylwetka osłania matkę mojego szczeniaka przed wzrokiem. Wygląda na nieuszkodzoną, ale trochę wstrząśniętą, ubraną w obcisłą czerwoną sukienkę.