Rozdział 278
Rozdział 278 – Jak za dawnych czasów
Sinclair
„ Hej, kochanie!” – mówię radośnie do Sinclaira, gdy późnym wieczorem pojawia się w drzwiach naszego pokoju, opierając się o framugę i uśmiechając się do mnie zmęczonym uśmiechem. „Chcesz trochę pizzy?” – podnoszę tłuste kwadratowe pudełko ustawione na skraju mojego gniazdka. „Zostało tylko pół kawałka, ale…” – wzruszam ramionami – „jest naprawdę dobre.