Rozdział 266
Rozdział 266 – Prawdziwa siostra
Ona
Moc przychodzi powoli, na początku, a ja czuję się jak suchy gliniany garnek, do którego zaczynają spadać pierwsze krople deszczu. Ale potem, gdy moje ciało zaczyna przyjmować moc, wchłaniać ją jak spragnioną glinę, moc zaczyna spadać na mnie jak letnia burza. Przesiąka każdą cząstkę mnie, rozpryskując się na mojej zmęczonej duszy jak chłodzący balsam.