Rozdział 264
Rozdział 264 – Do świątyni
Ona
Gdy tylko łódź dopływa do doku, jestem przy trapie, niecierpliwie czekając, aż marynarze go opuszczą. Jedną z moich rąk kładę na spodniej stronie mojego spuchniętego brzucha, trzymając blisko moje dziecko. Lekarz, którego Sinclair przydzielił, aby nam towarzyszył, zbadał mnie w chwili, gdy weszliśmy na pokład po powrocie z pustyni i potwierdził, że tętno Rafe'a nadal tam jest, choć słabsze, niż by chciał.