Rozdział 237
Rozdział 237 – Spotkanie ludzkie
Sinclair
Niełatwo uspokoić mojego wilka. W chwili, gdy widzi bezdusznego człowieka, który stawił nam czoła po łobuzerskim ataku Damona w Solstice, zaczyna drapać powierzchnię mojej skóry, błagając, żeby się wydostać. Rozpaczliwie staram się zachować kamienną twarz, chociaż wiem, że mój partner wyczuwa moje zaskoczenie i wściekłość.