Rozdział 190
Przypadkowy surogat dla rozdziału 190 Alfy
Ona
Kiedy wracam do teraźniejszości, w pokoju panuje całkowita cisza. Henry nadal trzyma mnie za rękę, choć trzyma też wiadro na wypadek, gdybym musiała zwymiotować. Leon uważnie mnie obserwuje, jakby próbował rozszyfrować mój stan psychiczny. Gabriel, Phil!ppe i Roger patrzą z progu w przerażonej ciszy.