Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. rozdział-100

Rozdział 5

Cała dobra wola, jaką Patricia żywiła do Isaaca, w jednej chwili zniknęła.

Początkowo planowała osobiście zwrócić mu kurtkę, aby móc mu osobiście podziękować.

Teraz zmieniła zdanie.

Ponieważ był chłopakiem Adeline, nie musiała go już nigdy więcej widzieć.

„To jego kurtka. Proszę, zwróć mu ją w moim imieniu” – powiedziała chłodno Patricia, zanim odwróciła się, by odejść.

Jednak gdy wróciła do stołu, Sylvie już nie było!

Patricia natychmiast zatrzymała serwer i zapytała: „Przepraszam, czy wie pan, dokąd poszła ta mała dziewczynka, która była ze mną wcześniej?”

Serwer zapamiętał małą dziewczynkę. Jej duże, okrągłe oczy sprawiały, że wyglądała jak lalka, więc łatwo było ją zapamiętać.

„Nie martw się, proszę pani. Jest w toalecie”.

Serce Patricii znów się uspokoiło, gdy to usłyszała.

To ona nauczyła Sylvie myć ręce przed każdym posiłkiem. Dobrze więc, że Sylvie o tym pamiętała.

Obie płcie dzieliły umywalki we wszystkich toaletach.

Sylvie wycisnęła trochę mydła na dłonie i zaczęła je dokładnie myć, śpiewając przy tym piosenkę.

„Umyj ręce, nie pozwól zarazkom stanąć ci na drodze! Umyj ręce. Trzymaj zarazki z daleka!”

Właśnie wtedy z męskiej toalety wyszła wysoka postać i stanęła obok niej, żeby umyć ręce.

Sylvie spojrzała na niego w lustrze i jej oczy się rozszerzyły.

Czy to nie jest pan z lotniska? Wygląda jak Scott i Stellan. Wygląda tak przystojnie! Jej duże okrągłe oczy były wielkie jak spodki.

„Panie Przystojniaku, czy ma pan jakieś dzieci?” Szczerze mówiąc, Sylvie była bliska zapytania, czy jest on jej ojcem, ale nie odważyła się tego powiedzieć z obawy, że zostanie zrugana, jeśli nim nie jest.

Wszyscy troje nie mieli ojca. Więc jeśli miał dzieci, które nie były z nim, to znaczyło, że mogły być jego dziećmi!

Kiedy Izaak usłyszał słodki głosik, odwrócił się, by spojrzeć na uroczą dziewczynkę siedzącą obok niego, a jego serce zmiękło.

„Nie, nie mam.”

Jego głos nie był już tak zimny jak zwykle, ale twarz pozostała bez wyrazu.

Sylvie westchnęła. „Ja też nie mam taty”.

Usta Izaaka lekko drgnęły, gdy zobaczył wyraz twarzy dziewczynki.

Nie wiedział, jak uszczęśliwić dziecko, więc nie wiedział, jak je pocieszyć.

Tymczasem Sylvie wpadła na genialny pomysł! Dlaczego nie przedstawię tego przystojnego pana Mamie? Mamie na pewno spodoba się taki atrakcyjny mężczyzna!

Zachichotała ze swojego geniuszu, wycierając ręce chusteczką higieniczną.

„Panie Przystojniaku, czy możemy zostać przyjaciółmi? Daj mi swój numer, a kiedyś postawię ci kolację!”

Usłyszała tę kwestię z programów, które oglądała w telewizji. Na przykład, gdy mężczyzna i kobieta szli na randkę, zawsze szli razem na kolację.

W tych programach za posiłek zawsze płacił mężczyzna, ale ponieważ jej mamusia miała trójkę małych dzieci, postanowiła, że to one powinny poczęstować jego!

Isaac miał zamiar odejść, gdy usłyszał, co powiedziała. Jego długie, smukłe oczy lekko się zwęziły, a uśmiech wpełzł na jego twarz.

Jaka zabawna dziewczynka. Skąd ona wie, że ma kupić komuś innemu kolację?

Z jakiegoś dziwnego powodu, odkrył, że wręcza jej swoją pozłacaną wizytówkę. „Oto mój numer”.

Poczuł dziwną więź z tą małą dziewczynką i poczuł, że chciałby ją lepiej poznać.

„Dziękuję, Panie Przystojniaku.”

Sylvie przyjęła wizytówkę i ostrożnie umieściła ją w swojej małej torebce.

Kiedy Izaak wrócił do pokoju, Adeline natychmiast wstała.

Jej oczy niemal wypadły z orbit, gdy zobaczyła wchodzącego mężczyznę.

O mój Boże, nigdy wcześniej nie widziałam tak przystojnego mężczyzny!

„Miło poznać pana, prezydencie Arnoldzie!”

Isaac spojrzał na kobietę przed sobą; jedyne, co przyszło mu do głowy, to jak przerażająco nienaturalnie wyglądał jej podbródek. Nie czuł do niej absolutnie nic. Czy to była ta sama kobieta, co sześć lat temu?

Adeline była wyraźnie zdenerwowana. To był mężczyzna, który trzymał stery najbardziej prominentnej rodziny Appleby. Gdyby wyszła za niego, mogłaby chodzić po Appleby, jakby była właścicielką miasta!

To przez moją urodę zwróciłam uwagę tak niesamowitego mężczyzny, pomyślała, a jej serce podskoczyło z radości.

„Dzień dobry, panno Aniston. Chciałem zapytać, czy kiedykolwiek spotkała się pani z czymś niezwykłym. Może z niezwykłym snem?”

Adeline nie zrozumiała, co Isaac miał na myśli, ale zarządzał on Arnolds Corporation i był tak przystojnym mężczyzną, że musiała upewnić się, że nie zmarnuje tej okazji.

„Ależ tak, mam! Kiedy byłem dzieckiem, śniło mi się, że wypadł mi ząb, i tak się stało następnego dnia! Czy to nie był niewiarygodny zbieg okoliczności?”

Kiedy Isaac usłyszał odpowiedź Adeline, zapytał wprost: „Kiedy pierwszy raz spałaś z mężczyzną? Czy byłaś w pełni świadoma, kiedy to się stało, czy też byłaś oszołomiona? Czy kiedykolwiek otrzymałaś pierścionek od mężczyzny?”\f\t\

تم النسخ بنجاح!