Rozdział 282
ANASTAZJA
Nareszcie dotarliśmy do ośrodka, skąd wyruszyliśmy w podróż służbową.
Z torbami w rękach wszyscy z otwartymi ustami patrzyli z podziwem na budynek przed nami. Oczekiwanie, które narastało podczas naszej podróży, zdawało się wzrastać, gdy podziwialiśmy widok.