Rozdział 85
Francine była tak wściekła, że nie wiedziała, jak się kłócić. Zaciskając zęby, powiedziała: „Jesteś nadal obrzydliwą, odrażającą dwulicową kobietą, zachowującą się czysto i naiwnie wobec Jeremy’ego i mojej babci, kiedy tak wiele rzeczy za nimi knułaś!”
Corinne się uśmiechnęła. „Więc jestem czystą kobietą i złą też? Mam tysiące różnych twarzy. Dobrzy ludzie widzą moją dobrą stronę, a źli widzą moją złą stronę. Panno Francine, dlaczego nie pomyślisz o rzeczach, które zrobiłaś, zanim zaczęłaś tak do mnie mówić?”
Ta młoda dama miała twarz anioła, a mimo to potrafiła śmiać się złowieszczo jak diabeł, mszcząc się na tych, którzy próbowali ją skrzywdzić.