Rozdział 77
„ Corinne, moja droga. Dla mnie, czy możesz…” Pamela wciąż zastanawiała się, czy mogłaby zawrzeć rozejm z obojgiem. ludźmi…
Corinne pozostała stanowcza. „Babciu, to nie pierwszy raz. Ostatnio przyprowadziła cię do galerii sztuki. żeby przyłapać mnie na romansie. Tym razem upierała się, że jestem eskortą i wyzywała mnie tymi okropnymi określeniami. Nie mogę wybaczyć komuś, kto ciągle mnie obraża i krzywdzi. Poza tym nigdy mnie szczerze nie przeprosiła. Mam nadzieję, że to rozumiesz, babciu”.
Pamela westchnęła bezradnie. Oczywiście, mogła zrozumieć, dlaczego Corinne była tak zdenerwowana. Żadna dziewczyna nie chciałaby być zamieszana w te skandale, a normalne było, że Corinne była tak wściekła. Francine rzeczywiście przesadziła w obu incydentach.