Rozdział 767
„ Wiem, że źle zrobiłam, nie dbając dobrze o Joeya… ale proszę, nie oddawaj go. Obiecuję, że od teraz będę dla niego lepszą matką!” – błagała Anya ze łzami w oczach.
Jej widok wystarczył, by Lucas dostał bólu głowy. Ucisnął grzbiet nosa i powiedział: „Dobra… Teraz zajmij się nim, a ja pójdę odebrać telefon”.
Następnie wyciągnął wibrujący telefon i odwrócił się, by wyjść z pokoju, ale zanim zdążył zrobić krok, Joey chwiejnie złapał Lucasa za rękę. „Wujku… nie odchodź…” powiedział słabo.