Rozdział 677
Mężczyzna od niechcenia rzucił słuchawką prysznica, chwycił jej mokrą główkę obiema rękami, usiadł na brzegu wanny, pochylił się i podszedł bliżej, a jego głęboki głos niósł w sobie jakąś śmiertelną pokusę.
„ Możesz mnie nieść, to nie jest trudne. Wystarczy, że lekko mnie popchniesz, a sama się obrócę.”
Odległość między nimi nagle stała się zbyt mała, Corinne była oszołomiona, a jej oddech stał się niespokojny.