Rozdział 104
Zaskoczony ton Sherlyn skłonił Marvina i Lillianę do wspólnego spojrzenia przez okno samochodu.
Lilliana przewróciła oczami i powiedziała: „Spójrz, Marvin! To Corinne! Czy ten mężczyzna jest jej partnerem? Corinne jest młodą kobietą i jest już bardzo późno. Dlaczego włóczy się po zewnątrz z mężczyzną? To nie jest zbyt dobre, prawda?”
Marvin zmarszczył brwi z niezadowolenia, po pierwsze dlatego, że jego córka Corinne była nieodpowiednia, aby być sama z mężczyzną o tak późnej porze, a po drugie dlatego, że zobaczył Corinne wchodzącą do wejścia na stację kolejową z tym mężczyzną. Z jego perspektywy widzieli tylko tylny profil mężczyzny, a nie jego twarz. Jednak Marvin, Lilliana i Sherlyn mieli tylko jedno słowo na określenie tego mężczyzny - biedny.