Rozdział 72
Beta Eric mruga do mnie. „On wie, co robi”. Wiedziałem też, co robi, to była dwuznaczna groźba. Słyszałem ich tak wiele przez lata. „Wszyscy spotykają się tu jutro o zachodzie słońca, aby zebrać stado!” – ogłasza Alpha Dane.
Słychać skinienia głową i kilka pomruków. Wszyscy zaczynają się oddalać, znikając wśród drzew.
„ Musimy iść i znaleźć Klausa” – mruczy Beta Eric, już idąc przed nami.