rozdział-561
Rozdział 0561
Sylas
Orion podnosi małe drewniane drzwi znad mojej głowy. Światło dzienne niemal mnie oślepia po kilku godzinach siedzenia w ciemności, słuchając dźwięków rozbijającej się rzeki rozbrzmiewających w tunelu. Wyciąga rękę i z łatwością mnie wyciąga. Rzucając okiem po pokoju, widzę, że jesteśmy w czyimś salonie.