rozdział-357
„Dane nadchodzi” – jęczy Nyx. „Po prostu zostań na miejscu”.
Nie słucham i odpinam pas bezpieczeństwa, wyrywając go sobie z ciała i rozpryskując własną krew po całym samochodzie.
Zajmuje mi chwilę znalezienie klamki, podczas gdy Nyx wciąż każe mi stać nieruchomo. „On idzie. Słyszę go. Dane idzie”.