Rozdział 1241
Właśnie w tym momencie ochroniarze wiedzieli, że dziewczyna była tylko obiektem dla wroga, który miał wskazać ich położenie. Natychmiast podnieśli tarcze i stanęli wokół Elijaha i Rena. Słyszeli kule przelatujące przez powietrze ze wszystkich stron.
Elijah otarł krew z twarzy i siłą zabrał dziecko. Ren zachwiał się trochę i chwycił Elijaha za ramię. Nic mi nie jest”. Ciężko oddychał. „Posiłki są w drodze, ale zajmie im to dziesięć minut”.
Mgła się rozwiała. Usłyszeli ryk helikoptera nad sobą. Zamach zakończył się niepowodzeniem, ale zabójcy dawno zniknęli. Ulica była wypełniona odłamkami części samochodowych. Samochód nadal się palił nawet po prawie piętnastu minutach, ale gdyby ktoś nadal tam był, umarłby z gorąca i uduszenia.