Rozdział 52 Weź to
Korbin kipiał gniewem, lecz Catherine zachowała spokój, niewzruszona jego emocjonalnym zachowaniem.
Jej piękne oczy rozejrzały się po pokoju, zanim spoczęły na Korbinie, a jej usta wygięły się w tajemniczym uśmiechu, który sprawił, że wszyscy zastanawiali się, o czym myśli.
„ Panie Swann, jeśli pragnie pan stanowiska przewodniczącego, mogę je panu zaproponować” – odpowiedziała spokojnie.