Rozdział 51 Szok
Drwiące spojrzenia i ciągłe szyderstwa zdawały się nie robić żadnego wrażenia na Catherine. Pozostała niewzruszona, nawet nie mrugnęła i nie zmieniła wyrazu twarzy.
Podniosła głowę i powoli rozejrzała się po pokoju swoimi czystymi, brązowymi oczami, przejrzystymi jak szkło. Gdy patrzyła na każdą obecną osobę, emitowały one mrożące krew w żyłach światło.
Gdziekolwiek spojrzała, nikt nie odważył się spojrzeć jej w oczy.