Rozdział 471
„Naprawdę?” pytam, ożywiając się i rozglądając dookoła. „Co się stało?”
„Mamy swoje specjalizacje” – mówi Ben, uśmiechając się do mnie promiennie, siadając na kanapie obok Luki i mnie, na moim zwykłym miejscu.
„To niesamowite!” – wybuchnęłam zachwycona. Ale potem się waham. „Ale co to właściwie znaczy?”