Rozdział 28 W poszukiwaniu tajemniczych respondentów
Jim nie poświęcił temu zbyt wiele uwagi. Właściwie nie mógł się doczekać spotkania z nią w przyszłości. Pół żartem, pół serio powiedział: „Mam nadzieję, że następnym razem spotkamy się w radosnym i komfortowym otoczeniu”.
lsabelle uśmiechnęła się i zapewniła: „Spokojnie, to na pewno nie jest to samo, co dzisiaj”.
Gdyby Jim miał przyjąć kolejny proces, który poniżyłby jego kwalifikacje zawodowe, nigdy by się nie zgodził, mimo że wspominał o Yvesie osiemset razy.