Rozdział 960 Na ostatnie pożegnanie
Joel spojrzał na Laylę i westchnął bezradnie. Martwił się również o matkę, ale nawet jako jej syn nie mógł zrozumieć, co miała na myśli.
Może dlatego, że jego ojciec rozpieszczał ją przez te wszystkie lata, w jakiś sposób uczyniło ją to upartą. Poza tym jego matka zawsze była beztroska i wesoła. Nie traktowała rzeczy poważnie i rzadko cokolwiek ją niepokoiło, co tylko potęgowało jej upór.
„Martwię się o ciebie, mamo. Tata też będzie bardzo zmartwiony, jeśli zamieszkasz tu sama” – powiedział bezradnie Joel. Nie planował wracać do Ameryki i zostawiać mamy samej, ale musiał pomóc Alexandrze zbadać sprawę Alcotta.