Rozdział 270 Zrób jej przysługę
Spojrzawszy na Annę, Brian nie odmówił. Złapał ją za ramię i ostrożnie wyprowadził z oddziału. Jaime poszedł za nimi z małą walizką w ręku. Wszyscy zeszli na dół i zatrzymali się przed samochodem zaparkowanym przy bramie szpitala.
Siedząc w taksówce, Ayla oszołomiona spojrzała przez okno. „Pani, chce pani wysiąść czy mam tu na panią zaczekać?” – zapytał kierowca uprzejmym głosem. Siedziała w taksówce prawie pół godziny. Jeśli chciała zobaczyć kogoś w szpitalu, to kierowca nie miał nic przeciwko czekaniu na nią, jeśli nie potrwa to zbyt długo. Jednak trudno byłoby mu kontynuować pracę, gdyby siedziała dłużej w jego samochodzie. Ale ponieważ Ayla nie wyglądała najlepiej, nie miał serca, żeby ją popychać.
„Po prostu... potrzebuję minuty”. Ayla faktycznie poszła tam za Brianem, gdy odszedł z firmy. Wiedziała, że przyjechał tam, żeby pomóc Annie, ale ponieważ nie widziała Anny od jakiegoś czasu, nie uważała, że byłoby stosowne, aby pojawiła się w szpitalu tak nagle.