Rozdział 244 Nie czekam na ciebie
„Samochód został skradziony? To niemożliwe! Nikt nie odważyłby się ukraść mojego samochodu w tym mieście”, pomyślał Brian.
Spojrzał na Aylę, jego oczy były dzikie z niezadowolenia. Czy ona cieszyła się z jego straty? Nikt nie miałby czelności ukraść mu samochodu. Mimo to ktoś musiał pomyśleć, że przechytrzy Briana. W końcu Brian nie wyjął kluczyka ze stacyjki tego popołudnia. Był naprawdę wściekły na Aylę, że jego umysł najwyraźniej się wyłączył.
Ayla, stojąca naprzeciwko, spojrzała na jego ponury wyraz twarzy. To nie była jej wina. Ostrzegała go już kilka razy tego popołudnia, ale on wolał ją zignorować. Prawdopodobnie myślał, że nikt nie odważy się z nim zadzierać. Ale teraz, tak jak myślała, skradziono mu samochód. Z jakiegoś powodu nie wydawał się aż tak poruszony, gdy dowiedział się, że jego samochód zniknął.