Rozdział 220 Był zmartwiony
Gdy Brian usłyszał od ochroniarza, że przed klubem doszło do wypadku samochodowego i że jakaś kobieta poprosiła go, aby poszukał pana Clarka, poczuł w sercu złe przeczucia.
„To Lala” – mruknął. Szybko odstawił szklankę i wstał z sofy. Toby, który siedział niedaleko niego, również usłyszał ich rozmowę. Natychmiast odepchnął seksowną kobietę, która siedziała obok niego, i wybiegł na zewnątrz, podążając za Brianem.
„Czy coś się stało Lali?” Toby poczuł niepokój w sercu, gdy zobaczył zmianę wyrazu twarzy Briana.