Rozdział 170
Była już jedenasta w nocy, gdy samolot w końcu wylądował w Doveston. Wyszli z lotniska i zobaczyli, że samochody wysłane przez rodzinę Dawsonów już na nich czekały na zewnątrz.
Wszyscy trzej wsiedli do samochodów i zostali odwiezieni z lotniska do rezydencji Dawsonów. Latarnie rzucały długie cienie, oznaczając ich drogę powrotną.
Czterdzieści minut później samochód podjechał pod rezydencję Dawsonów. Sophia spojrzała na godzinę wskazywaną na jej telefonie. Była prawie północ.