Rozdział 104
Nie było łatwo złapać podwózkę w Nowym Roku ani w żadnym innym okresie świątecznym. W rezultacie Sophia nie mogła złapać podwózki nawet po pięciu minutach stania.
Alexander spojrzał na kij baseballowy w jej dłoni. „Jedziesz do rezydencji Whittonów?”
Słysząc jego pytanie, Sophia przechyliła głowę i spojrzała na niego. „Nie mogę?”