Rozdział 683
Henry z rezygnacją wyciągnął rękę, by otrzeć łzy Samanthy. Nie chodzi o to, że nigdy nie widział kobiety płaczącej, ale ona płakała, jakby otworzyła się śluza. Jej łzy były jak krople deszczu i wciąż wypływały. To było zarówno smutne, jak i złamane serce.
„Nienawidzę cię!” – zaszlochała i powiedziała: „Dlaczego zawsze widzisz mnie w moich żenujących momentach?”
„Nie widziałem tego”. Henry zrobił pauzę, po czym powiedział: „Nikomu nie powiem”.