Rozdział 437
Jackson i Henry nie mieli wtedy czasu, aby zadzwonić na policję. Policja przyjechałaby dziesięć do dwudziestu minut, bez względu na to, jak szybko by przyjechali, ponieważ był to zwykły spór cywilny.
Po wyjściu z samochodu Jackson rozmawiał ze starszą panią przy stoisku z owocami przed szpitalem. Poprosił ją, aby o godzinie 15:00 włączyła dźwięk policyjnych syren. Starsza pani przyjęła ofertę Jacksona w wysokości 200 dolarów i zgodziła się.
„Jackson jest taki mądry. Nie spodziewałem się, że ta grupa śmieci będzie zachowywać się tak tchórzliwie. Uciekł, zaciskając tyłek, gdy usłyszał syreny. Powinniśmy byli po prostu zadzwonić na policję, żeby ich złapali”.