Rozdział 374
Sejf przykrywała jasnoszara plandeka. Na niej leżały naczynia, ponieważ Shelley używała go jako stołu jadalnego. Shelley powiedziała: „Twoja mama dała mi go miesiąc przed wypadkiem. Powiedziała, że w środku były przechowywane ważne dokumenty i księgi firmy. Powiedziano mi, żebym trzymała go w bezpiecznym miejscu bez względu na wszystko i nikomu go nie ujawniała. Rzeczy w środku były dla niej ważne; znajdzie czas i je odzyska. Ale miała wypadek, zanim zdążyła przyjść i je odzyskać”.
Shelley westchnęła: „Miałam zamiar wysłać je twojemu ojcu, gdy coś stało się twojej matce. Jednak miał okropny ton, gdy wspominałam o twojej matce przy każdej rozmowie telefonicznej i rozłączał się, zanim zdążyliśmy się porozumieć. Dlatego nie poruszałam tego tematu ponownie. Gdybyś mnie o to nie zapytała, całkowicie bym o tym zapomniała”.
Po wypadku matki Lucy George skupił się na radzeniu sobie z firmą. Kilka razy chciał nawet zrezygnować. Lucy nie była zaskoczona, że był zajęty podczas rozmów telefonicznych. Lucy przez chwilę wpatrywała się w sejf, zanim zapytała: „Czy moja mama powiedziała coś jeszcze, gdy ci to wręczała?”