Rozdział 269
Wyraz twarzy Molly był lekko sztywny. Sposób, w jaki Carter ją podkopywał, nie pozostawił jej wiele godności. Henry był nieco zaskoczony i rzucił Carterowi spojrzenie.
Z jego punktu widzenia Carter był bardzo dżentelmeńską osobą. Znając go od tylu lat, Henry rzadko widział, jak z kimś się kłóci. Związek Cartera z Molly też był w porządku. Czy jego słowa mogły być spowodowane postawą Molly, gdy wcześniej rozmawiała z Leną?
Nagle nastrój stał się niezręczny. Trevor lekko się zaśmiał i powiedział: „Właściwie, byłem za granicą tyle lat i nigdy nie byłem w winnicy we Francji. Jeśli będzie okazja, pójdę i zajrzę”.