Rozdział 144
Isabella trzęsła się ze złości. Lucy była zbyt miła i delikatna przez zbyt długi czas. Wszyscy myśleli, że jest słabym małym króliczkiem. Ale tak naprawdę była lwem, który był gotowy ugryźć. „Jak mogłabym się wyróżnić z tłumu, jeśli nadal będę posłusznym króliczkiem?” – pomyślała.
„A co z tego, że Elena ją tu przysłała? To tylko pokojówka. Liam nawet nie mrugnął na nią okiem. Zostanę panią tego domu, jeśli uda mi się zapewnić sobie miejsce jako żona Liama. Ona nawet nie będzie w stanie zapewnić sobie pracy!”
Isabella była niezadowolona, ale nie odważyła się ponownie prowokować Lucy. Miała pełne prawo ją zwolnić. Isabella spuściła głowę i powiedziała chrapliwym głosem: „Przepraszam, pani. Nie zrobię tego ponownie”.