Rozdział 516 Nieprzewidywalne wyrażenia
W mgnieniu oka jego głębokie spojrzenie odsunęło się od sztucznej uśmiechniętej twarzy Caroliny Petry. Opuścił głowę, a jego wzrok w końcu wylądował na jej wyciągniętej dłoni, wpatrując się w milczeniu przez długi czas. chwila.
Po chwili Damon Harper nadal nie dawał się nabrać i uśmiech na twarzy Caroliny zaczął zamarzać.
Gdy jej ręka była już bliska odrętwienia i wyczerpania, Damon powoli wyciągnął rękę.