Rozdział 7 Topniejący lód, ukryte łzy
Chloe wpatrywała się w Lance'a, przez chwilę milczała, a potem nagle zaczęła chichotać pod nosem. Jej śmiech był zimny i pełen sarkazmu. Ale w środku czuła się, jakby ktoś ją rozcinał nożem. Więc jej asertywność była problemem, co? To był piekielnie dobry sposób na ujęcie tego
Czy bycie asertywną automatycznie czyniło z niej złoczyńcę i tyrana?
Ostre słowa Lance’a były niczym ostry nóż, który wbił się jej prosto w serce,