Rozdział 1278
Gdy Chloe miała zakończyć tę niespodziewaną wizytę, rozległ się nagły głos. Chloe zawahała się: „Cóż...
Winston stał u jej boku, na jego przystojnej twarzy malował się rzadki uśmiech, choć ton jego głosu pozostał zimny. „Po prostu zmierzamy w tym samym kierunku”.
Reporterzy spojrzeli na siebie i roześmiali się.