Rozdział 1168
Spojrzała na mężczyznę, na jego przystojnej twarzy wciąż malował się nieco stłumiony, ale rozdzierający serce wyraz.
„ Przestań się o mnie martwić, okej? Nasza waśń z rodziną Alonso nie jest twoją winą. Dopóki Wendy i ja nie będziemy mieć nic wspólnego, zawsze będzie zła krew. Nigdy nie obchodziło mnie, co rodzina Alonso mogłaby mi zrobić, nie muszę”.
Chloe zrozumiała. Mówił o tym, jak zniechęciła go do podjęcia działań przeciwko Wendy.