Rozdział 1020
„ Jestem tutaj, żeby cię odebrać do pracy. Ochroniarze w tej społeczności to naprawdę twardzi orzechy do zgryzienia. Nie miałem innego wyjścia, jak tylko wezwać taksówkę.”
Podniósł rękę i lekko poklepał dach taksówki. „Dzisiaj prowadzę Pagani. Po prostu udawaj, że ta taksówka to Pagani, okej?”
Uśmiech pojawił się na twarzy Damona, gdy spojrzał na Volkswagena stojącego przed nim.