Rozdział 1006
Po chwili ciszy wziął głęboki oddech i powoli go wypuścił, a na jego twarzy pojawił się uśmieszek pełen drwiny i ulgi.
„ Pamiętasz, jak kiedyś powiedziałaś, że chcesz być w centrum uwagi, najpiękniejszą kobietą. Dla ciebie studiowałam stylizację i towarzyszyłam ci na zawodach. To ja ukształtowałam cię na kampusową piękność kawałek po kawałku, a ty, powiedziałaś, że Jacob był tym, który zawsze był tam, aby cię wspierać, prawda?
„ Teraz, kiedy jesteś taki sławny i tak wiele osób czeka, żeby zobaczyć, jak robisz z siebie głupca, myślisz, że bycie ze mną uczyni z ciebie pośmiewisko, czy tak?”