Rozdział 1005
W końcu przerwał ciszę, jego głos był niewiele głośniejszy od szeptu.
„ Kiedyś obiecałem pewnej kobiecie, że na jej 26 urodziny, w dniu, w którym wyjdzie za mnie, uczynię ją najpiękniejszą i najbardziej wyjątkową panną młodą na świecie, ale…”
Miles nie powiedział nic więcej, a na jego twarzy malował się cień sarkazmu.